2010/12/29

2010/12/09

Jak podaje rzecznik GDDKIA 36 pługo-piaskarek już pracuje na naszych drogach krajowych...

2010/12/05

zdjęcia jak gobeliny


Krystyna Jacobson, "Czarny Baran", 1976, gobelin/wełna, 1.1m x 1.4m


Krystyna Jacobson, "Sąd Salomona", 1978, gobelin/wełna, 1.4m x 1.4m

"och, to jest przecież gotowy gobelin..." To częsty komentarz mojej Babci, gdy ogląda moje zdjęcia. Opowiada wówczas o czasach gdy za pomocą kolorowej wełny lub jedwabiu, w żmudnym procesie tkackim sama tworzyła gobelinowe obrazy. Opowiada o inspiracjach, projektowaniu i szukaniu nowych wzorów i swojej drogi. Ale jak tu konfrontować w szerokim świecie trendy gdy żyje się w czarno białym PRLu. Bez dostępu do inspiracji z dowolnego miejsca, magazynu czy portalu www. W oderwaniu czy mody aktualnych trendów. Wszystko powstawało z głowy, z wyobraźni i od początku do końca ręcznie. Bez podparcia Photo Shopem, bez filtrów i drukarek. Bez oglądania się na innych. I z prawdziwą niepewnością o końcowy efekt, na który czeka się miesiącami. To tylko 30 lat temu, a jednak w zupełnie innej epoce wizualnej. Może nawet nie tyle jeśli chodzi o wzornictwo i końcowy efekt, ale o cały proces tworzenia, jego szczerość i prawdziwość. Jego szlachetność. Słowem inny świat, bo w 100% Analogowy :-)

2010/12/02

wzorki w pauzie


Wzorki Polskie, Pauza w Krakowie, 29.11.2010-03.01.2010r.

2010/11/30

strefa mroku



Czasem na naszym morzu pojawiają się długie fale. Jak na oceanie. Lubię je bardzo.

2010/11/17

[잡지]누메로2010/02





"칵페르 코왈스키(Kacper Kowalski), 패러글라이딩으로 하늘을 날며 지상을 기록하는 작가. Numero Korea"

W takim właśnie formacie dostałem tekst do autoryzacji z południowokoreańskiego wydania "Numero" :-)

2010/11/14

Asiana






Asiana Airlines

2010/11/12

chopinowskie impresje




Przegląd Lotniczy, nr 11/2010 (195)

2010/11/06

zdjecia lotnicze lasu



Piękna była jesień w tym roku.

Ktoś opowiadał, że nie może się doczekać przyszłego lata. Będzie jechać do Libii. W lipcu. Ja też się nie mogę doczekać lata, ale nie mam zamiaru latem wyjeżdżać do ciepłych krajów. Teraz jest na to czas. Powinniśmy się właśnie pakować i zmykać tam gdzie jest ciepło. Morza szum, gorąc, oślepiające światło. Ciepłe wieczory. Brzmi abstrakcyjnie, prawda?

2010/10/23

modliszka


z zakamarka archiwum toto wypełzło...

2010/10/16

New Scientist


New Scientist, 9 October 2010, no 2781 

2010/09/30

Ela z nieba / Ela from above


spotkała nas ostatnio duża przyjemność. Przyjechał Andrzej Rutkowski z Przeglądu Lotniczego aby poznać się z naszą Elą. Szmat drogi, niepewna pogoda, krótki dzień a dużo latania sprawiły, że wszystko odbywało się bardzo intensywnie. Czy dla naszego gościa to też była przyjemność i jakie były jego wrażenia będzie można przeczytać już niebawem na łamach Przeglądu (listopadowego). Tymczasem jedno ze zdjęć gdy Andrzej z pokładu innego latadła fotografował nas jak śmigamy. (Kamil za sterami, ja z tyłu)

We had a lot of fun and pleasure last weekend. Andrzej Rutkowski from "Przegląd Lotniczy Aviation Review" Magazine came to meet our Ela gyrocopter. How was the meeting, and how many emotions there ware, you will have a chance to read in the November issue of the magazine. Kamil sits in front, I'm sitting in the back :-)

2010/09/19

Obchody Roku Chopinowskiego / Chopin Year Celebrations











W ostatnich weekendach lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie było remontowane. Ruch na lotnisku był znacznie ograniczony. Pojawiły się dłuższe niż zwykle przerwy między operacjami (starty i lądowania). Większe lotnictwo, nowe umiejętności i możliwości prowadzą mnie w nie odkryte jeszcze miejsca. Mina ludzi, którzy po wylądowaniu wychodzą z samolotu, schodzą po schodkach i patrząc w górę widzą jak nad nimi przelatuję i robię im zdjęcie - bezcenna :-)

2010/09/15

materia prima - zaproszenie na wystawę.

fragment plakatu wystawy autorstwa ARTING
Serdecznie zapraszam na wystawę Materia Prima, która będzie trwała trwała od 17 września do 31 października 2010 w galerii BWA w Bielsku Białej przy ul. 3 Maja 11

Materia Prima - symbioza natury i sztuki. Fotografie i przedmioty. Wystawa interdyscyplinarna. Moje zdjęcia z lotu ptaka zderzone z przedmiotami sztuki użytkowej dizajnerów oraz grup projektowych: Agnieszka Czop, Jerzy Cielecki, Gogo Design, Paweł Grunert, Jarosław Hulbój, Kompott, Agnieszka Lasota, Malafor, Ola Mirecka, Katarzyna Modrzejewska, Monika Patuszyńska, Joanna Rusin, Tabanda, Wzorowo.

Więcej o wystawie znajduje się na stronie galerii BWA.

2010/08/16

na żywo z Sandomierza / Sandomierz live


To jest widok z kamery na żywo w Sandomierzu.W ciągu dnia większą część widzów stanowią turyści, wieczorem i w weekendy wystawę przychodzą oglądać mieszkańcy Sandomierza i okolicy.

aktualizacja: 15.09.2010
To był widok. Wystawę na żywo można było oglądać w internecie. Już została zdjęta. To jeden z ostatnich obrazków z podglądu w Sandomierzu. 

ale to jeszcze nie koniec życia wystawy. O jej dalszych losach będę informować niebawem :-)

2010/08/01

wiatrakowiec / gyroplane / gyrocopter


Wiele się działo od mojego ostatniego wpisu. Były emocje, ogrom pracy, nowe fotograficzne projekty, a czasu na pisanie było niewiele. W zasadzie wcale. Już niebawem wodowanie nowej wystawy, na którą za moment będę zapraszać, ale najpierw chciałbym opowiedzieć Wam o Eli.

Ela przyjechała do nas (do mnie i Kamila) z Hiszpanii. Jest czarna i używana, ale nie bita. Ela to nasz wyśniony, wymarzony wiatrakowiec. Można na niej latać pojedynczo, lub w tandemie. Pilot zawsze siedzi z przodu.


Wiatrakowce nie się popularne w Polsce, z powodów proceduralnych, ale o tym nie będę się rozpisywać. To smutny epizod w polskim lotnictwie. Najważniejsze jest to, że wraz z Kamilem zaczynamy latać na Eli :-)


W najbliższych postach, oprócz fotografii opisywać będę wrażeniami z lotów na wiatrakowcach. Rozpoczyna się nowy rozdział w mojej lotniczej przygodzie i najwspanialsze jest to, że wszystko będzie cieszyć na nowo :-)

pozdrowienia,
Kacper

2010/05/25

zaproszenie na wystawę / Invitation to the exhibition


"Wzorki Polskie" w Warszawie.

Wernisaż wystawy odbędzie się we wtorek, 1 czerwca o 18.00
Nowa siedziba
Orkiestry Symfonii Varsovia
Warszawa, ul. Grochowska 272
otwarte codziennie 15.00-20.00
wstęp wolny.

Serdecznie zapraszam,
Do zobaczenia!
Kacper

2010/05/08

Wystawa pełna przygód / exibition full of adventure

Nie byłem pewny tego, czy wulkan ejafjalajokul (czy jak mu tam) pozwoli nam polecieć do Belfastu. Szkoda by było opuścić wernisaż własnej wystawy. Gdy w poniedziałek jechaliśmy z Gdyni na Okęcie komunikaty nie dawały szans. Niebo nad Irlandią zamknięte, układ baryczny stabilny. Nasz lot miał odbyć się z przesiadką w Londynie. A że lepiej jest tam utknąć niż czekać na Okęciu, polecieliśmy. I dobrze, bo akurat niebo się wyczyściło i plany utknięcia w Londynie nie wypaliły. Przynajmniej dla pasażerów, nasz bagaż wybrał inny cel podróży i nie doleciał. W sumie się ucieszyłem, bo to był bardzo ciężki, niewygodny w noszeniu tobołek. Oczywiste dla mnie było to, że doleci następnym samolotem i przywiozą go do hotelu. Oni.

Po tym jak wylądowaliśmy znowu zamknięto niebo. Prognozy były złe. Zacząłem się niepokoić, bo w bagażu wraz z kartonem katalogów nie doleciał systemem mocowania fotografii (śrubki, druciki, gwoździe, zawleczki kleje i śrubokręty). Do tego kosmetyczka. Ale nie to było najgorsze. Call centre linii lotniczej rozłożył ręce, twierdząc, że bagażu nie ma w systemie. Wyobraziłem sobie owych onych, którzy w bagażu widzą tajemniczy sześcian (książki się nie prześwietlają w rentgenie) do tego druciki, kleje i kosmetyczkę. Wszystko związane grubym sznurkiem, coby się nie rozpadło. No tak, owi "oni" dla bezpieczeństwa wysadzą bagaż w powietrze, o czym się nigdy nie dowiem.

Założyłem najgorsze i zabrałem się za rekonstruowanie systemu wieszania. Sklep żelazny był dobrze zaopatrzony, brygada montażystów z galerii bardzo sprawna. Wystawa wisiała na czas... Tuż po wernisażu w radiu podano informację, że do Belfastu ściągnięty został specjalista od bomb w bagażu...

PS
to już piąta doba, a bagażu ani widu, ani słychu...

2010/04/29

zaproszenie na wystawę / Invitation to the exhibition


Z przyjemnością zapraszam do Belfastu, na wystawę pt "POLSKA ON AIR" Wystawa składa się z fotografii wchodzących w cykle: TRACKLOG - sprzęt budowlany, maszyny przemysłowe i rolnicze w trakcie pracy pozostawiają ślady w strukturze ziemi. W sposób nieuświadomiony przez ich twórców układają się w formy i wzory graficzne. ZAKAZANE PIĘKNO: cykl fotografii dokumentujących tereny zniszczone przez ciężki przemysł, a jednak pełne jakiegoś niebezpiecznego, toksycznego piękna. GDYNIA: miasto podobne Belfastowi.

You are cordially invited to the exibition opening 'POLSKA ON AIR' The exhibition includes pictures: TRACKLOG - a series showing graphic designs left over by people changing fields and forests into highways. PROHIBITED BEAUTY - a cycle of fine art photographs documenting areas devastated by heavy industry yet full of some dangerous, toxic beauty. The last part of the exhibition presents GDYNIA, a Polish harbour city at the coast of the Baltic Sea.

6-28 maja 2010
Belfast Waterfront,
2 Lanyon Place, BELFAST
www.waterfront.co.uk

2010/04/21

pożegnanie admirała


Na niebie nad Gdynią sporo się dzieje. To Eskadra Lotnicza Marynarki Wojennej przygotowuje się do pożegnania admirała Andrzeja Karwety, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Cztery wielkie, ciężkie maszyny paradowały nad miastem ćwicząc kręgi honorowe. Ceremonia odbędzie się piątek. Z Błyskawicy pójdą gromy.

2010/04/19

prognoza


Niepojęta katastrofa spadła na nas wszystkich. Śmiało można było powiedzieć "My Naród" zjednoczyliśmy się we mgle. Dobrze nam było razem w tej jedności, choć krótko. Podzieliła nas decyzja Wawelska. Jak skaza. Sam jak większość zagotowałem się. Nawet nie chodzi o to czy śp. Prezydent Lech Kaczyński godzien jest/był Królów, tylko o sposób "załatwienia" tej decyzji. Naród został zlekceważony. Protest był potrzebny, ale musiał się skończyć gdy okazało się, że decyzji się nie da zmienić. Trzeba było się z nią oswoić i chcąc nie chcąc ją zaakceptować. Wówczas obudził się wulkan Eyjafjallajökull. Przesłonił niebo, zablokował delegacje lecące do Krakowa. A szkoda, bo to był doskonale zorganizowany, piękny pogrzeb. Wszyscy stanęli na wysokości zadania. I tak skończył się ten ponury tydzień.

Teraz Polska budzi się do nowego dnia. Pierwsze promienie słońca zaczynają rozpuszczać mgły. Wiatr niesie świeże powietrze. Otwiera się niebo. Wszyscy mówią "nie zmarnujmy tego". Znowu nadzieja jednoczy, mimo że rozum podpowiada racjonalny scenariusz na następne dni. Mam świadomość, że niewiele mogę zrobić. Hasło "nie zmarnujmy tego" to apel do Jarosława Kaczyńskiego. W jego rękach leżą dalsze losy pojednania Polsko-Polskiego, jak i Polsko-Rosyjskiego.

A to temat trudny. Jego styl jest stylem jedynie słusznych, natchnionych wyborów. Stawia świat przed dokonanymi decyzjami. Bez wahania idzie na konfrontację. I nie bierze pod uwagę z kim. To jego cecha, tak już ma. Część Narodu staje ślepo za jego plecami. Jego osobowość polaryzuje. Obawiam się tego, wiem co to oznacza. Nie ma sentymentów. Polityka to sztuka zdobycia i utrzymania władzy. Nic więcej...

Ale i tak mam nadzieję, ze nie sprawdzą się prognozy i że ten świt jest zapowiedzią pięknego dnia...

2010/04/18


Zdjęcie lotnicze. Tak, wbrew pozorom ta fotografia była wykonana z lotu ptaka. Na zakończenie opowieści o mgle...

2010/04/16

zamkniecie przestrzeni powietrznej

Nie będzie fotografii. Polska Agencji Żeglugi Powietrznej w NOTAMie* zamyka niebo. Chmura pyłu jest zagrożeniem dla silników odrzutowych, znajduje się na pułapie 6000m. PAŻP niebo zamyka sprawiedliwie, wszystkim równo. Zupełnie nie rozumiem jakie zagrożenie niesie ona dla balona na ogrzane powietrze, szybowca, lotni albo paralotni. To statki powietrzne, które latają nisko i bez silnika. Zadzwoniłem do FISu (Flight Information Service) i potwierdziłem tą informację.

*NOTAM - to takie depesze dla kontroli ruch lotniczego z natychmiastowymi decyzjami o dostępności przestrzeni powietrznej.

2010/04/15

chmura pyłu z lotu ptaka / dust cloud from the air


To jest fabryka International Paper Kwidzyn. Ile dymu w dymie jest widać jak na dłoni. Taki komin co dymi, to nic w porównaniu do wulkanu jak wybuchł na Islandii. Dym z wulkanu wędruje po obrzeżach wyżu w naszym kierunku. Mam nadzieję, że spełnią się lepsze prognozy, że na tym obrzeżu wybuduje się niż. Powstaną wówczas chmury, które zwiążą pył korzystając z dodatkowych ognisk kondensacji pary wodnej. Że ten dym spadnie z razem deszczem. To by było zupełnie nieprawdopodobne, gdyby chmura pyłu zamknęła niebo dla samolotów na weekend :-(


To mgła bardzo niskiego pułapu. Sięga ledwie 20-30m nad teren ziemi. Z lewej strony w dole zdjęcia widoczny jest punkt poboru opłat na autostradzie A1. Jak tylko słońce zaczyna świecić mocniej mgła rozrzedza się i znika zupełnie. Jak to się dzieje w ciągu dnia można obserwować na bieżąco na stronach ze zdjęciami satelitarnymi.

2010/04/14

błądząc we mgle / lost in the mist


zamglony port w Gdyni / fog in the harbor of Gdynia

radio TokFM podało właśnie (powołując się na źródła w grupie śledczej badającej wypadek), że piloci lotu do Smoleńska na chwilę przed katastrofą mieli świadomość tego, że się rozbiją. Takie informacje wyciągnięto z czarnej skrzynki i zapisu rozmów.

Każdy paralotniarz ma jedną szansę więcej. Gdy uświadomi sobie że jest krytycznie, przypomina sobie, że pod tyłkiem jest "klamka". Jej pociągnięcie wyzwala "zapas" - czyli swego rodzaju spadochron. Ten system ratunkowy potrzebuje ok 50m wysokości aby zadziałać. Bardzo wielu moich przyjaciół ratowało się zapasem. Zzęsto sekundę od jego otwarcia stawali na ziemi...

PS
cały czar refleksji i pojednania prysł z chwilą podania informacji o pochówku Pana Prezydenta na Wawelu. Przykro się robi, gdy tragiczne wydarzenia są wykorzystywane politycznie. Lech Kaczyński był skromnym i dobrym człowiekiem. Niestety, nawet po śmierci nie przestaje być elementem rozgrywki politycznej.

2010/04/12

analogia


wiosenna poranna mgła / early spring foggy morning

Pilot feralnego lotu miał 35lat i ponad 2000h nalotu. Bardzo podobnie do mnie. Spekuluje się, że mógł ulec presji aby lądować we mgle na lotnisku w Smoleńsku. Że obecność głowy państwa, dowodzącego sił powietrznych i znaczenia celu lotu mogły przełamać zdrowy rozsądek. Do tego doświadczenia z lotu do Gruzji i perypetie tamtego pilota (w którym kapitan lotu ze Smoleńska był 2 pilotem)

Doskonale znam te emocje, gdy chce się zaklinać rzeczywistość. Lecieć czy nie? Przecież będzie dobrze. A może już lądować? Czasem ważny klient próbuje wymusić lot i wykonywanie fotografii w złych warunkach. Albo w miejscu złym. Lukratywny kontrakt kusi, a złamanie procedur wydaje się błahe. Oczywiście odpowiedzialność jest diametralnie inna - ja przecież latam sam, ale walka którą każdy pilot rozgrywa w głowie jest podobna. Przecież nikt nie jest samobójcą.

Albo gdy lata się sportowo. Takie same emocje towarzyszą organizatorom zawodów, gdy prognozy są złe i niebo je potwierdza - a presja zawodników głodnych latania olbrzymia. Przecież nie przejechali całego świata, aby siedzieć na ziemi. I następnie, gdy konkurencja jest już rozłożona a warunki ewidentnie złe: jedni startują, inni wahają się. Po czym startują bo poprzedni już wystartowali i lecą. Ważna jest tabelka. Wynik. I przecież jakoś to będzie. Jakoś się uda. Protest nic nie da. Słyszysz wówczas od sędziego - to jest Puchar Świata, nikt nie powiedział, że będzie łatwo.

Nie bez przyczyny w większości krajów, od pilotów lotów rejsów dyplomatycznych wymaga się +4000h nalotu i wieku ponad 50 lat. Taki pilot ma większą mądrość życiową, odporność na pressing i brawurę. Ale jak dożyć? Trzeba przecież zdobywać doświadczenie. A doświadczenie, to nic innego jak wyciągnięte wnioski z popełnionych błędów. Stare powiedzenie w lotnictwie mówi: Piloci dzielą się na dwie grupy. Na pilotów starych i pilotów odważnych. Nie ma starych odważnych pilotów...

PS
to jedno z moich ulubionych zdjęć.

poranna mgła/ foggy morning

2010/04/11

2010/04/10

poranna mgła/ foggy morning

nad autostradą A1, Kopytkowo, 13-04-2009

Gdy przychodzi informacja o tragedii: zatonięciu promu, rozbiciu autokaru, wybuchu metanu w kopalni - jest to jedna z wielu smutnych informacji dotyczących anonimowych ludzi. Z tą katastrofą jest inaczej. Większość tych ludzi znałem. Nie osobiście. Jednak obecni byli w codzienności. Poprzez telewizor, radio, gazety i inne media. Byli blisko.

Polecieli złożyć pokłon w Katyniu. Złożyli życie. Mam nadzieje, że atmosfera, solidarność, presja międzynarodowa wokół tego wydarzenia, pozwoli Rosjanom odsłonić prawdę o Katyniu. Że przy naprawimy wzajemne stosunki. I to jest chyba jedyne wyjście. Trudno mi wyobrazić sobie przyszłe relacje, obchody tych tragedii i sens tej ostatniej.

[i]

2010/04/01

Asseco Prokom Gdynia vs Olympiakos Pireus vs Cheerleaders

Asseco Prokom Gdynia vs Olympiakos Pireus, Gdynia 30/III/2010