nad autostradą A1, Kopytkowo, 13-04-2009
Gdy przychodzi informacja o tragedii: zatonięciu promu, rozbiciu autokaru, wybuchu metanu w kopalni - jest to jedna z wielu smutnych informacji dotyczących anonimowych ludzi. Z tą katastrofą jest inaczej. Większość tych ludzi znałem. Nie osobiście. Jednak obecni byli w codzienności. Poprzez telewizor, radio, gazety i inne media. Byli blisko.
Polecieli złożyć pokłon w Katyniu. Złożyli życie. Mam nadzieje, że atmosfera, solidarność, presja międzynarodowa wokół tego wydarzenia, pozwoli Rosjanom odsłonić prawdę o Katyniu. Że przy naprawimy wzajemne stosunki. I to jest chyba jedyne wyjście. Trudno mi wyobrazić sobie przyszłe relacje, obchody tych tragedii i sens tej ostatniej.
[i]
2010/04/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie trzeba się logować ani rejestrować aby komentować. Jednak bardzo proszę proszę podpisywać komentarze. Trudno się potem odpisuje - do Anonima trzeciego od góry :-)