2009/04/14

mecenat sztuki

Kiedyś było tak, że mecenat wszelkiej sztuki związany był z Kościołem Katolickim (albo inną instytucją religijną), monarchiami/arystokracją albo burżuazją. Na tych gałęziach kwitła awangarda, wyznaczane były nowe kierunki w stylach sztuki. Związany był z tym prestiż i finansowanie, co przyciągało artystów którzy tworzyli na zamówienie, a ze strony zamawiających były to swoiste wyścigi i pozycjonowanie siebie (moje miejsce w historii i względem sąsiada).

Dziś Kościół Katolicki ze swoim Licheniem i kościołami a la skocznia (znajomi mówią „pod wezwaniem Małysza”) stracił pozycję awangardowego wyznacznika kierunków w sztuce. Są oczywiście nieliczne wyjątki (Nowosielski) Monarchii nie ma, jej rolę przejęło państwo – i to jak sobie radzi jako mecenas sztuki każdy widzi w zamkniętych na okrągło galeriach. Burżuazja ma się dobrze – istnieje pod nazwą „biznes”. I tu trwają wyścigi. Reklama, moda, tworzenie nowych sposobów na to, aby w twórczy sposób opakować jakiś towar. W tej materii nic się nie zmieniło – jeśli chodzi o mechanizm (kiedyś towarem była pulchna dziedziczka) zmienił się sposób i źródła finansowania, i dyscyplina wyścigów. Ale najważniejszą nową zmianą jest to, że pojawił się Internet.

Co z tego wynika? Otóż przesunęło się miejsce tworzenia i pojawiania się dzieł awangardowych. Czyli nowego spojrzenia na klasyczne tematy. Pojawia się gdzieś coś nowego, ktoś jest anonimowym twórcą, za moment pojawiają się inni zainspirowani – i kwitnie nowy styl. Pojawiają się nowe style. To jest piękne.

Takie plfoto, pełni właśnie taką rolę. Takiego Hyde parku, siewcy, inkubatora. Żywej Galerii. W stosunku do klasycznej fotografii prezentowanej w klasycznej galerii, zmiana jaką widzę w przypadku plfoto jest taka, że mało jest fotografii w prezentowanych tam pracach. Przede wszystkim to są foto-grafiki, które z fotografią mają wspólne źródło pochodzenia. Czy to źle, czy to dobrze, tego nie wiem. Inne jest także tempo prezentowania nowych prac. Jest ono zawrotne. W plfoto jest także jeden szkopuł – prezentuje się tam zdjęcia pojedyncze (i tak nad nimi dyskutuje). Jak ktoś wykonał serię – trzeba ją śledzić, co nie jest oczywiste. Jest to kolejny mały gwoździk do trumny reportażu/cyklu. Jednak plfoto uczy i edukuje swoich użytkowników. Którzy – tak jak artyści przed wiekami grają w swoją grę – i ścigają się… tyle że na punkty i miejsce w rankingu. (a ten wyścig jest jak narkotyk)

Jeszcze chyba jest tak, że za premierę jakiejś fotografii (jeśli ma być odkrywcza) uważa się zdobycie nagrody czy wyróżnienia w konkursie fotograficznym, albo wystawę w galerii, albo ważną publikację (np. w albumie). Jeszcze krytycy nie poważają serwisów typu ploto jako miejsce które wytycza nowe trendy. Ale może kiedyś?

Pozdrowienia,
Kacper

1 komentarz:

  1. A ja uważam, że 99,9999% zdjęć pokazywanych na plfoto to zwykłe fotki, do tego jeszcze mocno 'ciągnięte' w PSie. Ładne, kolorowe i większości puste, dokładnie takie jakich nie lubię. Oczywiście zdają sobie sprawę, że narażam się rzeszy fotoamatorów, dla których, jak piszesz, jest to hyde park i gdzie mogą się pokazywać bez ograniczeń.

    Ś.p. Ireneusz Zjeżdżałka, którego zdjęć nie lubię, ale skoro był naczelnym 'Fotografi' to myślę, że można się na niego powołać, powiedział kiedyś, że fotografie są jak słowa, a w potoku słów zatraca się ich znaczenie. Z fotografią jest tak samo. Serwisy typu plfoto lub Onephoto, gdzie nazwa mówi sama ze siebie, to w ogromnej większości kolekcje jednopstryków, ładnych i kolorowych, kwiatków, motylków, zachodów słońca, wtórnych pomysłów, które w ogromnej większości zostały już sfotografowane. Te zdjęcia nic nie mówią i niczego nie wnoszą! Oczywiście istnieje w nich promil znakomitej fotografi ale to za mało by uznać plfoto za inkubator czegokolwiek nowego.

    Myślę, że w fotografi najważniejsze jest to czego nie ma na zdjęciu, to co zostaje w nas. Refleksja, myśl taka czy inna, a może pogarda, zdumienie, jakieś inne emocje. To jest moja recepta na fotografię (pewnie nieszczególnie oryginalna). Tak staram się robić zdjęcia i tak je oceniam.

    Co zostaje po zdjęciach z plfoto?...


    To pisałem ja
    Piotrek Wittman

    OdpowiedzUsuń

Nie trzeba się logować ani rejestrować aby komentować. Jednak bardzo proszę proszę podpisywać komentarze. Trudno się potem odpisuje - do Anonima trzeciego od góry :-)