2009/10/15

zimowe zjawy














Kaszuby, styczeń 2009.

Za oknem ciężka aura. W zasadzie nawet nie za oknem, bo przez jakieś szpary i zakamarki przedostaje się do środka. Zimno. Chłód. Wilgotny kąsający świst. Zupełnie jak za dawnych, dziecięcych lat ogarnia mnie to uczucie, że tam za szafą coś jest. Pełza po podłodze. Ubranie nie grzeje, miękka zwykle koszula gryzie. Jakoś tak nie czuję się dobrze we własnej skórze. Bure zdjęcia z archiwum wyłażą na pulpit i by ułożyć się w serię. Wobo i Chlacz Chlustacz grasują zuchwale. Oj tak.

1 komentarz:

  1. To co wyłazi z szafy to BoogieMan, nie wiedziałeś ?
    Na mnie zawsze wyłazi nocą z otwartej szafy..

    OdpowiedzUsuń

Nie trzeba się logować ani rejestrować aby komentować. Jednak bardzo proszę proszę podpisywać komentarze. Trudno się potem odpisuje - do Anonima trzeciego od góry :-)