Zostały ogłoszone wyniki konkursu "Na styku dwóch błękitów" organizowanego przez Invest Komfort SA. Jako że brałem udział w obradach jury pozwoliłem sobie na kilka refleksji pokonkursowych:
Generalnie:
Nieoczywiste, niebanalne sfotografowanie budynku jest trudnym zadaniem fotograficznym. Tematem konkursu był detal (w skali miasta), ale tak na prawdę chodziło o pokazanie, w jaki sposób ten detal zmienia charakter otoczenia, co wnosi, co podkreśla, a co zasłania.
Prace nadesłane na konkurs były bardzo zróżnicowane. Pod wszystkimi względami. Od fotografii wykonanych w technice otworkowej, przez czarno-białe zdjęcia robione w klasycznym stylu fotografii architektury, fotografie reportażowe i krajobrazowe, aż po przerysowane kolorowanki w technice HDR (która - podobnie jak fotomontaż czy zabiegi selektywne nie była dozwolona).
Dyskusje były burzliwe. Nie znaleźliśmy fotografii, która jednoznacznie wybijałaby się z pozostałych, przyznaliśmy za to dwie drugie nagrody, trzy trzecie i kilkanaście wyróżnień. W wybranych przez nas fotografiach widać wrażliwość autorów na zmiany zachodzące w przestrzeni miejskiej. Sea Towers pokazane zostały jako wyróżniający się, ale jednocześnie spójny element charakterystyczny panoramy Gdyni.
A teraz kilka komentarzy do niektórych zdjęć:
Izabella Cieślak - II nagroda (IBC990)
Reporterska fotografia, na której dużo się dzieje. Autor pokazuje kontekst budynku i uzasadnia nazwę wież i konkursu. Ołowiana paleta barw buduje nastrój grozy, przed którym ucieka żaglowiec, a opierają się solidna budowla Sea Towers.
Jarosław Stankiewicz - wyróżnienie (J1Ł2A3)
Zachwyca mnie to klasyczne przedstawienie architektury. Ciężka, ostra bryła budynku pokazana jest w sposób lekki, niemal figlarny. Do tego doskonale wybrana technika i kadr. Fotografia gotowa do umieszczenia w branżowym wydawnictwie o współczesnej architekturze.
Mirosław Węsiora - wyróżnienie (777CCC)
Bardzo dynamiczne, graficzne zdjęcie. Ulotny duch żeglarstwa przenika trwałą, materialną tkankę miasta. Za wieżami kryje się jakaś tajemnica. Fotografia niejednoznaczna, dająca się interpretować na wiele sposobów. Tradycyjny efekt (zmiana ogniskowej w długim czasie naświetlania) idealnie wykorzystany dla zbudowania klimatu fotografii.
Marek Bogacki - wyróżnienie (M7AR35)
Bardzo lubię abstrakcje, które na drugi rzut oka dają się odszyfrować. Kolor, równowaga kompozycji, zamglone, rozproszone światło tworzą nierealny, trochę bajkowy klimat.
Dominika Wojtasik- wyróżnienie (D1M9W8) Odbitkę tej fotografii spośród setek innych wyróżniał bardzo dobry kolor. Malarskie, nieoczywiste zdjęcie.
Mariusz Sorn - wyróżnienie specjalne (MAX369 )
Autor był we właściwym miejscu o właściwym czasie. Nie będę się rozpisywać, dodam tylko, że mimo, że fotografia nie spełnia warunków konkursu (zapis o tym, że fotografie należy wykonać z miejsc ogólnodostępnych) Jury zdecydowało się przyznać jej wyróżnienie specjalne.
Pozostałe fotografie znajdują się na stronie Invest Komfortu
Laureatom serdecznie gratuluję!
2009/07/30
2009/07/20
Filip Filip Filip
Wystartował najbardziej widowiskowy i morderczy wyścig paralotniowy sezonu: X-Alps
30 śmiałków z całego świata ściga się przez całe Alpy. Z Salzburga do Monako. 818 km. Reguły są proste. Można lecieć na paralotni albo iść. Nie wolno korzystać z żadnej innej lokomocji. Żadnego stopa, kolejki, wyciągu. Jak chcesz polecieć najpierw musisz wdrapać się na górę...
Każdy z zawodników ma wsparcie techniczne. Jedna osoba, która jedzie autem, dowozi jedzenie, baterie, ciuchy na zmianę. Sprawdza prognozy itp. Jednak nie może zabrać paralotni, ona musi podróżować wraz zawodnikiem cały czas. Każdy z zawodników ma gpsa, możliwe jest więc śledzenie aktualnej pozycji zawodnika, z informacją o tym co aktualnie robi (odpoczywa, idzie leci, wspina się)
Ciekawa jest taktyka. Np można wieczorem wylądować na grani i do rana odpoczywać i czekać na lot następnego dnia na gotowym startowisku (i liczyć na to, że wsparcie wdrapie się z prowiantem) ... Można też lecieć dalej w dolinę jak najdalej się da, następnie iść pól nocy i wdrapać się na następną górę i lecieć. Na to nakłada się konkurowanie z innymi zawodnikami, zmienna pogoda itp.
W zawodach startuje Filip Jagła. (Filip jako 3 Polak poleciał ponad 200km ) . Od dziś przez kilka tygodni najpierw będę sprawdzał stronę zawodów, następnie prognozę pogody :-)
Filip 3maj się!
30 śmiałków z całego świata ściga się przez całe Alpy. Z Salzburga do Monako. 818 km. Reguły są proste. Można lecieć na paralotni albo iść. Nie wolno korzystać z żadnej innej lokomocji. Żadnego stopa, kolejki, wyciągu. Jak chcesz polecieć najpierw musisz wdrapać się na górę...
Każdy z zawodników ma wsparcie techniczne. Jedna osoba, która jedzie autem, dowozi jedzenie, baterie, ciuchy na zmianę. Sprawdza prognozy itp. Jednak nie może zabrać paralotni, ona musi podróżować wraz zawodnikiem cały czas. Każdy z zawodników ma gpsa, możliwe jest więc śledzenie aktualnej pozycji zawodnika, z informacją o tym co aktualnie robi (odpoczywa, idzie leci, wspina się)
Ciekawa jest taktyka. Np można wieczorem wylądować na grani i do rana odpoczywać i czekać na lot następnego dnia na gotowym startowisku (i liczyć na to, że wsparcie wdrapie się z prowiantem) ... Można też lecieć dalej w dolinę jak najdalej się da, następnie iść pól nocy i wdrapać się na następną górę i lecieć. Na to nakłada się konkurowanie z innymi zawodnikami, zmienna pogoda itp.
W zawodach startuje Filip Jagła. (Filip jako 3 Polak poleciał ponad 200km ) . Od dziś przez kilka tygodni najpierw będę sprawdzał stronę zawodów, następnie prognozę pogody :-)
Filip 3maj się!
2009/07/16
2009/07/10
weekend w Gdyni
W Gdyni w ostatnich dniach odbywały się dwie gigantyczne imprezy. Opener Music Festiv
wejscie do Portu w Gdyni.
pole namiotowe
wejscie do Portu w Gdyni.
pole namiotowe
Etykiety:
zycie codzienne
Subskrybuj:
Posty (Atom)