2010/12/29
2010/12/05
zdjęcia jak gobeliny
Krystyna Jacobson, "Czarny Baran", 1976, gobelin/wełna, 1.1m x 1.4m
Krystyna Jacobson, "Sąd Salomona", 1978, gobelin/wełna, 1.4m x 1.4m
"och, to jest przecież gotowy gobelin..." To częsty komentarz mojej Babci, gdy ogląda moje zdjęcia. Opowiada wówczas o czasach gdy za pomocą kolorowej wełny lub jedwabiu, w żmudnym procesie tkackim sama tworzyła gobelinowe obrazy. Opowiada o inspiracjach, projektowaniu i szukaniu nowych wzorów i swojej drogi. Ale jak tu konfrontować w szerokim świecie trendy gdy żyje się w czarno białym PRLu. Bez dostępu do inspiracji z dowolnego miejsca, magazynu czy portalu www. W oderwaniu czy mody aktualnych trendów. Wszystko powstawało z głowy, z wyobraźni i od początku do końca ręcznie. Bez podparcia Photo Shopem, bez filtrów i drukarek. Bez oglądania się na innych. I z prawdziwą niepewnością o końcowy efekt, na który czeka się miesiącami. To tylko 30 lat temu, a jednak w zupełnie innej epoce wizualnej. Może nawet nie tyle jeśli chodzi o wzornictwo i końcowy efekt, ale o cały proces tworzenia, jego szczerość i prawdziwość. Jego szlachetność. Słowem inny świat, bo w 100% Analogowy :-)
2010/12/02
Subskrybuj:
Posty (Atom)