26 marca 2010, Kaszuby / 26 march 2010, Kaszuby
Marzec to miesiąc wyprany z koloru. Drogi, trawniki, domy i drzewa - wszystko to pokryte jest pyłem. Wypłowiały krajobraz czeka na deszcz, który ziemię napoi i nakarmi barwą. A ja czekam na burzę, pierwszą wiosenną burzę. W pełnym rynsztunku. Z piorunami, szkwałami, gradem i czarną podstawą...
March in Poland is a colourless month. Roads, grass, buildings and trees - everything is covered by the dust. Washy landscape is waiting for the rain, who will drink the land and feed it by tint... I'm waiting for the storm to come. With full equipment. With thunderbolts, hail, lights and deep black cloud base...
2010/03/28
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
poezja prywatnych pomostow... zawsze zastanawialam sie dlaczego kazdy musi miec swoj kawalek podlogi zeby w ciszy przyrody lowic ryby. A tu nastepna niespodzianka: kazdy nastepny pomost jest ciut dluzszy. Przeciez nie tylko po to by wszystko z gory lepiej wygladalo ?
OdpowiedzUsuńa swoja droga fotografia nadawalaby sie do wymyslenia bajki dla dzieci. sam czar :-)
MaMa
ja tam nie wiem skad, ale u Tomka tez takie pajaki powylazily
OdpowiedzUsuńa kto to jest Tomek?
OdpowiedzUsuńja tam nie wiem o którego Tomka chodzi, ale na jego miejscu poszedłbym z tym do doktora...
OdpowiedzUsuńtakie tam wylazly spod lodu takze u Tomka Wiecha :)
OdpowiedzUsuń