Kaszuby, miejsce dokarmiania dzikich zwierząt. luty 2010. / field where hunters feeds roes, feb 2010
Śnieg topnieje. Odsłania to, czego wolałbym nie oglądać. Przez dwa miesiące się nazbierało. Boję się patrzeć przez okno na trawnik. Jeszcze dwa miesiące, przyroda ruszy i zamiecie to wszystko pod zielony dywan...
Snow melts. I can see what I would prefer not to see. It gots quite a bit. I'm afraid to look out the window on the grass. In next two months, nature will moves, and blowing it all under the green carpet ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoja fotografia to naprawdę kawał dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńU:)
co one jedzą? są tu jakieś zwierzęta na tym zdjeciu?
OdpowiedzUsuńw dużym powiększeniu są widoczne trzy sarny. w blogowej jakości widać tylko plamy. pozdrowienia
OdpowiedzUsuńThis is brilliant, I adore!!
OdpowiedzUsuń